Menu
duchowa dojrzałość
Istock-Pixabay

Dlaczego od wczoraj utrzymujesz mnie we wzruszeniu serca? Dusza powiedziała: chcę, żeby to był najpiękniejszy wpis. Osiągnęłam cel mojej podróży tutaj. Doprowadziłam swoją Istotę do Pełni Istnienia.

Gdy to mówiła, patrzyłam właśnie w niebo, trzymając ręce w kieszeni. Myślałam o tym, że trzeba opielić borówki i zrobić jesienne nawożenie. Popłakałam się. Całą sobą, sercem i każdą komóreczką czuję, jak bardzo ma rację. Czuje to moje ciało (nareszcie moje ciało!)

Stan wewnętrznego ZEN towarzyszy mi od lipca, gdy Dusza podróżowała po krainach ziemskiej duchowości. Ostatnio zamanifestowało się to także w ciele. Czyli trzy bramy Ciała, Serca i Świadomości wyrównały się. Wchodzimy na kolejny poziom ewolucyjny.

Prosty wniosek

Mówiłam o tym w czerwcu na spontanicznym spotkaniu w ludźmi w Świbnie, ale dopiero teraz czuję to z całą mocą. Kiedy wszystko już przejdziesz w osobistym wzniesieniu, zostaje tylko jedno: ŻYCIE.

Proste? - Proste.

Na końcu zawsze jest Cisza, ponieważ z Ciszy się narodziłeś i do Ciszy powrócisz. Chodzi mi o Ciszę Pierwszego Kręgu, Ciszę Boga, z której wszystko się wyłania. To jest miejsce – gdzieś w Centrum Istnienia, które zawiera w sobie wszystkie jakości (wibracje) jakie kiedykolwiek istniały i zaistnieją w Boskiej Kreacji. Taka esencja życia, z której tka się Istnienie.

Dusza ma bardzo wiele celów ewolucyjnych, ale ten jest PODSTAWOWY: doprowadzić swoją kreację (człowieka) lub inną istotę w jakichkolwiek światach do Centrum Istnienia. Każdy z nas – absolutnie, ma znamię Boskiej Ciszy w sobie. Odbicie tej przestrzeni, z której rodzi się WSZYSTKO.

Zanim ponownie ruszę w drogę; zanim zapomnę, zaangażowana w bieg życia, chcę uwiecznić pamięć energetyczną tego stanu. Zapomnę tylko pozornie: po prostu inne sprawy wyjdą na pierwszy plan. Życie się nie kończy. Ani rozwój, ani podróż.

Wewnętrzne ZEN

Na przełomie sierpnia i września byłam poza Ziemią, by wyjść z pola zbiorowego czucia (przeżywania). W kosmicznej ciszy mogłam dokładnie obejrzeć, na czym ten stan polega, jak ja go odbieram i jak on konstruuje moje człowieczeństwo. Jak w tym stanie przejawia się we mnie Bóg. Następnie zeszło to na dół - do ziemskiego życia, do ciała.

Dojrzałość duchowa jest stanem źródłowej prostoty istnienia. Po meandrach ścieżek oczyszczenia, po sześciu latach duchowych poszukiwań i wielkich łał odkrywania osobistej prawdy o Istnieniu, wszytko stało się doskonale proste. Doszłam do stanu BYCIA, w którym wszystko zrobiło się względne i bardzo ważne jednocześnie. Przyglądam się swojemu człowieczeństw z wewnętrznej osi, z Centrum Ciszy. Nawet nie jest to już oko cyklonu, ponieważ nawa sugerowałby, że na zewnątrz panuje tornado. Nie postrzegasz tego już tak. Cisza wewnątrz, staje się ciszą na zewnątrz. Przenika cale twoje życie, czyniąc je harmonijnym.

Z tego miejsca w sobie widzisz także wyraźnie, jak wielki masz wpływ i możliwość kształtowania, wpływania na swoją przestrzeń, a dalej na pole zbiorowe. Stajesz się KREATOREM. Twórcą, z którego promieniuje Boskie Centrum. Odkryło się w tobie to, do czego nieświadomie w większości (świat zapomnienia) dążyłeś przez wiele wcieleń ziemskiego życia. Do czego dążyła twoja Dusza. Odkrył się w tobie Bóg. Rozumiesz, że jesteś istotą nieskończoną o nieskończonych możliwościach. Jednocześnie także cechuje się pokora i zrozumienie praw istnienia, świata, w którym bytujesz i możliwości, jakie masz czy możesz mieć, żyjąc w materialnej rzeczywistości ograniczeń. Masz szacunek do skończoności materii. Świadomie wybierasz to, co jest ci potrzebne w twojej podróży.

Odkryłeś swoje mistrzostwo. Widzisz doskonale jaką ma barwę, co jest dane tobie w twojej Duszy od Boga. Widzisz i rozumiesz, jakie masz cele źródłowe. Co Bóg chce przez ciebie zrealizować w tej rzeczywistości. Rozumiesz także, że podróż i rozwój nie kończą się. Jesteś gotowy na dalszy naukę.

Całe duchowe zamieszanie i waga tych czasów przestają cię interesować. Treści, wiedza, sensacje, odkrycia. To wszytko staje się względne. Wychodzisz do przestrzeni tylko wtedy, gdy masz tam coś konkretnego do zrobienia. Szanujesz siebie, swój czas, energię. Szanujesz mistykę Boskiego Istnienia, która się w tobie zadziewa. CIAŁO JEST ŚWIATYNIĄ.

Teraz chodzi tylko o jedno: być w stałym połączeniu z Bogiem, w moim przypadku także z Duszą. A nawet i to (widzisz wyraźnie) jest Boskim Planem wobec ciebie, ponieważ On uznał, że ta ścieżka jest warta rozwoju, jesteśmy z Duszą niejako skazane na siebie Decyzją Boga. Oczywiście jest to świetna zabawa i wielka przygoda, w którą wyruszysz bez wahania, ponieważ doświadczyłeś już jak piękna ona jest i ile pełni ci przyniosła.

Do Boga prowadzą różne ścieżki. Ta z Duszą wydaje mi się najpełniejsza. Przyniosła świetne efekty.

Cisza, prostota istnienia, zanurzenie w karmiącym przepływie życia, spełnione człowieczeństwo. O to chodzi w podstawach. Do tego dążymy. To jest cel, który musisz odnaleźć w labiryntach człowieczego/ ziemskiego doświadczenia. Kiedy to się stanie - jesteś gotowy wypłynąć na szersze Oceany Kosmicznego, Nieskończonego Istnienia. Wiesz, że istniejesz we wszystkich wersjach wymiarów/ rzeczywistości. Wiesz, że sięgasz sobą do głębin i na wyżyny. Jesteś wielopiętrowy. Na każdym ze swoich pięter istniejesz w jakiejś postaci. Chodzi o to teraz, by złożyć to w całość, będąc jednocześnie odrębnością we wszystkich wymiarach. Jesteś WIELKI do granic Wszechświatów.

Kiedy stajesz się Bosko Zjednoczony, jedyne, co cię interesuje to czuć Przepływ Boskości w sobie. Tak to jest.

Dalszy kierunek

Rozumiem, że życie potrzebuje wektorowania w Nieskończonym Oceanie. Kierunek ewolucyjny utrzymuje Dusza, wedle własnych planów, które są ściśle zintegrowane z Planami Boskimi. Bóg w nas realizuje swoje cele, dając jednocześnie wolność i doświadczeniową suwerenność. Lubię na siebie patrzeć, jak na wykonawcę drogi Duszy i zadań od Boga.

Nasza z Duszą miłość nadaje i nada tej podróży wektor. Mogę być spokojna. Mogę odpuścić. Zaufać. Boska Cisza w Sercu zintegrowana z Boską Ciszą Centrum Istnienia wskaże nam drogę w Kosmicznym Oceanie Gwiazd. Jestem tak wzruszona. Wzruszeń w Sercu życzę i Wam. To przepiękna energia ogrzewająca ciepłem Wieczność Istnienia.

Przed oświeceniem rąbiesz drewno, rozpalasz ognisko, gotujesz wodę na herbatę, po oświeceniu jest dokładnie tak samo. Jesteś wciąż ten sam, choć zupełnie inny. Reguły życia wciąż cię dotyczą, choć na innym poziomie. Sztuka balansu, niezwykłość Boskiego Pomysłu na istnienie. Zachwycam się: ależ Ty Boże jesteś Niezwykły. I jak Ty to wymyśliłeś, żeby cząstkę tej niezwykłości przysłać do mnie w postaci mojej Duszy. Ukryłeś iskrę we mnie, bym mogła przeżywać przygodę odkrywania jej. Dałeś mi wolność w tej podroży. Jestem twoim Dzieckiem, ale nie własnością. Realizuję Twoją Ewolucję ale w unikatowości swojego istnienia. Tak jak ja urodziłam moje dzieci: są częścią mnie, ale nie moją własnością. Opiekuję się nimi tylko chwilę w drodze ich życia.

Majstersztyk jedności Boskiej Świadomości i Miłości: życie odbija prawa uniwersalne. Bóg jest wielką Świadomą i Czującą ENERGIĄ.

Na koniec dochodzimy do tego, co przynajmniej teoretycznie wszyscy wiemy, ponieważ świat o tym nieustannie mówi. Chodzi o to, żeby stało się to PRAKTYKĄ. Osobistym doświadczeniem. Chodzi o wewnętrzne SPEŁNIENIE. Droga do tego była podróżą przez meandry osobistych ograniczeń, budowanych w tym życiu, w poprzednich wcieleniach, wpływach rodowych i kolektywnych. Wydostać się z tego jest wewnętrzną wolnością. Wyszedłeś – pomogłeś innym. Zawsze tak jest. Połączenie.

Podróż człowieczeństwa trwa. Jesteśmy w niej jednością w sobie, z życiem, Ziemią i ludzkością. Trzeba robić, co do nas należy.

Dobrego dnia we wzruszeniu Serca. Ono nadaje życiu barwy.

Ps. No i coś bardzo ważnego na koniec: radość istnienia. Jest miarą boskiego zjednoczenia w nas. Życie w swojej naturze jest radosne. Odczarujmy powagę tego świata.

 

Moja Dusza to Mistrzu Wzruszeń Serca. Poznałam wiele takich pięknych Dusz, dlatego wiem też, że nie jestem sama w tym stanie. Ludzie/ Dusze się pięknie rozwijają w czasach (r)ewolucji.

Wszelkiego balansu.

10:10

 

Poczytaj także: 

Wewnętrzny Mistrz - Boska Pełnia w Tobie.

Boska/ Mistrzowska wersja Ciebie.

Przepracowałam siebie. 

Przebudzenie Mocy, czyli dary i talenty Duszy.