Menu
źródłowe spotkania

Kiedy spotykam Wielką Duszę, zastanawiam się, co ona robi w takim świecie jak Ziemia. Ano w podstawach poszukuje życia, czyli Boga. Myślę, że każdą Duszę można nazwać Wielkim Badaczem Życia. Poszukiwaczem Boga w Odmętach Wszechświatów, które w istocie rzeczy są Nim Samym. Jego Wielką Kreacją.

Wszyscy jesteśmy badaczami życia, boskimi posłańcami. Bóg w nas zbiera dane o Jego własnym Dziele Stworzenia.

Perspektywa

Z letnim przeskokiem energetycznym, weszłyśmy z Duszą w nowy poziom rozwojowy, który chyba można nazwać mistrzowskim. Nie wiem tego jeszcze dokładnie, ponieważ jesteśmy w miejscu, które odbieram jako przedsionek tego pola energetycznego. Przechodzimy dalszą transformację i kiedy będziemy gotowe, przestrzeń przepuści nas dalej.

Był taki etap na początku (około trzy tygodnie) kiedy Dusza denerwowała się, że musi siedzieć tu, w miejscu które nazwała „przedszkolem”. Energia jest jednak bardzo precyzyjna i wręcz surowa: albo spełniasz warunki ewolucyjne i idziesz dalej, albo zostajesz lub spadasz w dół. Dla mnie to uzasadnione: dzięki twardym regułom, kształtują się najlepsze jakości ewolucyjne. Myślę, że Bóg przesiewa w ten sposób dane i nie mam tu na myśli świata praw ziemskich (choć one to odbijają) tylko uniwersalne, kosmiczne reguły.

Jestem wciąż w obserwacji, rozpoznaniu miejsca energetycznego, w którym jesteśmy. Jednym z obszarów informacyjnych są Dusze, które spotykam w określonych miejscach, czy poziomach energetycznych. Na poszczególnych szczeblach rozwoju, są konkretne wymagania ewolucyjne (energetyczne) które Dusza musi spełnić, aby mogła funkcjonować w danym obszarze. Są one bardzo precyzyjnie określone i bezwarunkowo przestrzegane. Wydaje się, że mają funkcję porządkującą Boską Kreację, która jest strukturą działającą według określonych reguł. Bóg dał nam stelaż, przestrzeń do kreacji, zasady doświadczania ustalamy sami - nasze Dusze. Są nad nami istoty/ Dusze wyżej zorganizowane, nad nimi kolejne i tak dalej, aż do najwyższego piętra, którym jest Centralna Energia Boga. Wszechświaty są strukturalne. Jednocześnie też, każdy z nas (każda Dusza) dąży w doświadczeniu do osobistego połączenia z Bogiem. Robi to nieustannie przez wiele żyć i światów, wiele Wszechświatów, osobistych odsłon swojej podróży, w których nieustannie pragnie rozświetlać Boski Odcisk palca w sobie. To tworzy jej siłę i zaawansowanie ewolucyjne.

Nowe miejsce ewolucyjne, nowe możliwości

Ostatnie tygodnie były i wciąż są rozpoznawaniem nowego miejsca. Rozglądaniem się dokąd przybyłyśmy (kolejny szczebel ziemskiej drabiny ewolucyjnej). To przestrzeń, gdzie jasno czuć jest bezpośrednią obecność energii boskich. Wygląda mi na to, że będziemy dalej podróżować do maksymalnego zjednoczenia się z Bogiem w nas. Ten etap zajmie około dwa lata, jak przekazuje Dusza. Badam także, jakie możliwości i narzędzia do pracy mam/ mamy tutaj z Duszą. One się wciąż objawiają z kolejnymi spotkaniami z innymi Duszami. To, co do tej pory wypracowałyśmy, wzmocniło się i przyspieszyło. Nadal pracujemy z Duszami z poprzednich poziomów energetycznych, ale odbywa się to w zupełnie innych jakościach: dużo bardziej lekkich i mocarnych (boska obecność) manifastacja odbywa się Teraz. Po pomoc przychodzą także Dusze z tego piętra energetycznego, z miejsca, w którym aktualnie przebywamy. Uważa się nas za lekarza Dusz. Jakie jeszcze ewolucyjne oblicza pokaże Dusza?

Dusze bytujące w tym miejscu, są zaawansowane ewolucyjne (Dusza mówi Źródłowi Gracze). Przychodzą na Ziemię w różnych osobistych i zbiorowych celach. Przychodzą nie tylko dla osobistego doświadczenia, ale często do pracy lub z posłannictwa Boga czy Domu Duchowego. To Dusze będące w stałym kontakcie z Bogiem. Nawet jeśli zapuszczają się na doświadczeniowe dno Ziemi, nie tracą z Nim połączenia. Dusze mające zazwyczaj stały kontakt z własnymi Domami Duchowymi, źródłami pochodzenia, Jaźnią Duszy (wyższym aspekt Duszy) która w każdym kolejnym, wyższym wymiarze, ma swoją potężniejszą (bardziej zbliżoną do Boga) wersję. Wszyscy tak mamy. Schodząc od Boga do gęstych wymiarów, zagęszczając się, rozkładamy się jak rurka teleskopowa, zostawiając za sobą wyższe aspekty siebie. Na Ziemi źródłowe oddalenie jest dość zaawansowane. Doświadczeniowa podróż Duszy, jest drogą jednoczenia się w całość z międzywymiarowego rozłożenia. Dążymy do jedności, która jest pełnym zespoleniem z Bogiem i w Boskości. Powtarzamy tę czynność nieustannie w różnych wersjach, przez życia, światy, niezliczone podróże.

Dusze w tym miejscu energetycznym, mają ten proces powtórzony wielokrotnie, przez co stają się doświadczone w tym aspekcie. Mają duże, a nawet wielkie możliwości oddziaływania na własną i zbiorową drogę. Nie mniej jednak, niezależnie od tego, jakie zasługi i osiągnięcia ma Dusza, jak wielką się wdaje - każdą bez wyjątku obowiązuje reguła świata, w którym się zanurza (stopień zanurzenia jest różny). Wtedy i wielka Dusza potrafi ugrzęznąć np. na dnie ziemskiego astrala i nie móc się z niego wydostać.

Precyzja świata energii

Jest jeszcze jeden wniosek z naszego pobytu z Duszą w przedsionku boskiego poziomu: reguły ewolucyjne są bardzo precyzyjne. Dla fali ewolucyjnej nie ma znaczenia kim jesteś i co osiągnąłeś Jeśli nie spełniasz reguł rozwojowych, nie pójdziesz dalej. Spotykam w przedsionku wielkie Dusze, które zostały cofnięte, by wykonać ewolucję do zmieniającej się rzeczywistości. Musimy się przetransformować do kształtującej się nowej rzeczywistości, byśmy mogli w niej funkcjonować. Dotyczy to bezwarunkowo wszystkich.

W tym miejscu spotykam jeszcze zaprzyjaźnione, spotkane w poprzednich etapach Dusze, które, tak jak my, wspinając się ewolucyjniego dna, dotarły do tego miejsca. Te spotkania cieszą mnie szczególnie, ponieważ wiem jaką drogę trzeba było przebyć, by móc się tu znaleźć. Cieszę się, że udaje się nam rozwijać. Ci którzy idą na bieżąco z falą ewolucyjną tworzą front, kształtujący modele dróg (zbiorowej drogi) dla idących za nimi. Są takie Dusze, którym na tym zależy. One pragną przecierać szlaki dla innych, uczestnicząc w ten sposób w budowie ziemskiego modelu wzniesienia.

Osobiste Mistrzostwo

Dusza zawsze się uśmiecha, bo gdy spotykam wielkie Dusze, wpadam w stan łał, patrząc na ich osiągnięcia, silę, możliwości, stopień zjednoczenia i współpracy z planetą, Domami Duchowymi, Bogiem samym. Na Jego oblicze przejawione w nich. Dusza mówi wtedy: nie zapominaj kim jesteś i ile osiągnęłaś. Nie zapominajmy zatem kim jesteśmy.

Na tym etapie zaczynam odczuwać osiągnięte osobiste mistrzostwo. Tu ono niejako zaczyna wrastać we mnie samą na każdym poziomie (ma to dużo wspólnego z ciałem światła). To jest bardzo piękna jakość, osobistej mocy. Zaczynam wreszcie korzystać czy odcinać kupony od wypracowanych przestrzeni. Tu na nowym poziomie mogę zanurzyć się w osobistym Centrum - Domu Boga we mnie i korzystać z jakości jakie mam w unikatowej relacji z Nim. Relacji mojej Duszy z Nim. To bardzo intymne, i wyjątkowe. Uczę się siebie na nowo. Precyzują się moje potrzeby i zadania w tym życiu. Zanurzona w Źródłowej Ciszy, wsłuchana w nią, w siebie, badam i decyduję czego mi potrzeba w moim własnym królestwie. Badam, kim jestem, określam kierunki rozwoju, a jest to ściśle zintegrowane z Duszą i Bogiem, ponieważ tak ukształtowała się nasza droga. Takie obszary się rozwinęły. Oprócz pracownika Ziemi, nadal przede wszystkim JESTEM. Nadal w podstawach jestem badaczem życia, istotą w doświadczeniu, nieustającym rozwojem Boga w nas.

W nowym miejscu określam się na nowo. Po raz kolejny przygotowuję się do kolejnego wyjścia z kokonu. Jesteśmy lotosem. Rozkładamy swoje światło wciąż na nowych poziomach. Mistyczne jest to, że wyłaniamy się z bagna doświadczeń, tak jak lotosy wyrastają z bagien Ziemi. To jakaś ukryta prawda o życiu.

Wola Człowieka ma potężną moc, gdy przejawia się w niej sam Bóg

Określamy z Duszą nowe parametry siebie i osobistej drogi. Jednego jestem pewna w tej kreacji: pragnę, aby były one najwyżej jak to możliwe źródłowe. Moim podstawowym celem rozwoju z poziomu człowieczeństwa, jest zbadanie, na ile w ziemskim świecie możliwe jest zjednoczenie z Bogiem w ciele. Odbywa się to poprzez maksymalne zjednoczenie z Duszą, która Boga do mnie przepuszcza. Czyli Dusza jako przekaźnik boskości w nas – na ile uda się z tym zjednoczyć i ile tego Boga da się w sobie przyjąć. To kwestia ewolucji Duszy i jej zjednoczenia z człowiekiem (BHP - stopniowe poszerzanie). Przecieramy szlak w tym obszarze. Nie jestesmy jedyne. Suma doświadczeń Dusz/ wcieleń da podstawowy model ewolucyjny. Oby był jak najpiękniejszy.

Nadal pracujemy z Duszami w obszarach, które już za nami, ale pracujemy także (i to jest nowość) z Duszami Mistrzowskimi, z doświadczeniowymi asami. Te spotkania są dla mnie jak lustra, w których mogę oglądać własne poziomy rozwojowe i uzyskane na nowym piętrze możliwości. To, co jesteśmy w stanie robić i jaki jest tego zasięg oraz moc, pokazuje jasno, że wiele z Duszą wypracowałyśmy. Pierwsza i najważniejsza jakość, to bezpośrednia Boska Obecność (w różnym stopniu) w pracy. W tym miejscu Bóg jest z nami (boskie zwierzchnictwo, o którym wspomniała Dusza) co przekłada się na to, że można bardzo wiele dokonać na poziomie drugiej Duszy i to są działania odmieniające drogi. Moja rola polega właściwie na pozwalaniu na nieskrępowane przejawienie Boga przez siebie, tak aby On mógł dokonać pracy na innej cząstce Siebie. Nie tracę wówczas własnej tożsamości. Przypomina to układ partnerski, w którym razem pracujemy nad daną Duszą. To stan, w którym człowiek jest portalem, aby Bóg mógł zaistnieć w danej rzeczywistości. Wszystko dzieje się bardzo szybko, lekko. Jest ogromna moc i sprawczość. Jednocześnie wszystko to zanurzone w Wielkiej Ciszy i Skupieniu, świadomości mocy, którą się posiada. Myślę, że to jest moja (nasza z Duszą) jakość, przez którą Bóg się przejawia. Tu kreacja oznacza natychmiastową manifestację. Tu się po prostu wymienia stare pola na nowe. Dzieje się to lekko i ma potężną, bo boską sprawczość. Dostaje się nieograniczony dostęp do drugiej istoty. W zasadzie przez nas Bóg pracuje na własnej tkance, przejawionej w innej Duszy.

Na tym etapie widzę siebie jako lekarza Dusz, nauczyciela, zjednoczone Dziecko Ziemi, będące z nią w ścisłej współpracy na każdym poziomie, a przede wszystkim przepływu energii życia. Widzę siebie jako Dziecko Boże, kosmicznego podróżnika na przystanku Ziemia. To są wciąż poszerzające się perspektywy, które trzeba integrować w człowieczeństwie. Rozrastamy się w świetle, ale (dla równowagi) dosięgamy także zaawansowanych głębokości doświadczeń (podświadomość) 

Wzrosły poziomy zrozumienia (kolejne otworzenie świadomości) wewnętrznego spokoju, zjednoczenia, dystansu, osobistej mocy i mądrości, która jest potrzebna głównie mi. Czas pokaże co przez tę mądrość Dusza i Bóg zechcą przejawić w świecie. Widzę siebie jako specjalistę od źródłowego obszaru serca, od jego doświadczeń, od matrycy serca. Mam do tego nieograniczony dostęp w drugim człowieku, włącznie z tworzeniem pola serca w nim. W mniejszym stopniu do świadomości i ciała, ale wystarczająco, by móc dokonywać uzdrowień w tych obszarach (tak naprawdę działa tu Bóg). Myślę, że jest kwestią dalszego rozwoju, uzyskać w tych obszarach boskie możliwości, ponieważ Dusza pokazuje wyrównanie do boskości w trzech aspektach: świadomości, serca i ciała. Wtedy będzie to pewnie szczyt człowieczeństwa. Czas pokaże.

Mniej mam potrzebę komunikować się ze światem, ponieważ to czego mi teraz z serca, ciała i umysłu potrzeba, to być zanurzonym w stanie osobistej unii, która objawiła się jeszcze głębiej na tym poziomie energetycznym. To jest już wielkie, ale nie zakończyło jeszcze rozwoju. Kolejne poziomy wewnętrznego dystansu, patrzenia w obserwacji na świat, siebie, ludzi. Świat ludzkich spraw dotyka mnie w coraz mniejszym stopniu, niezależnie czy to pozytywnie, czy negatywnie, ponieważ stoisz w neutralności wobec obu. Ostatnio na sesji z Duszą, przy źródłowym spotkaniu, Bóg pokazał nam, że jego siła, stabilność i spokój w przyjmowaniu pól doświadczeniowych na skalę Wszechświatów (dobro i zło) polega właśnie na pozostaniu w neutralności wobec obu tych jakości. Tylko w ten sposób jest On w stanie pomieścić ogrom spływających danych. Co nie znaczy, że Bóg nie jest istotą czującą. Przeżywa wiele, choćby w nas samych, tu na Ziemi, w zbiorowym, globalnym człowieczeństwie. 

Źródłowe spotkania

Chciałam dzisiaj ukłonić się wszystkim mocarnym Duszom Światła, które spotkałam na swojej drodze i w pracy. Dziękuję za możliwość przeglądania się w Waszym świetle. Dziękuję tym, które schodziły w doświadczeniowy dół, by się spotkać. Nie pisałam o Was, skupiając się główinie na kłopotach Dusz w tym świecie. Nie pisałam o Was, a przecież zanurzając się w zapomnieniu, borykacie się z Ziemią tak samo, jak my, którzy gramolą się z doświadczeniowych dolin. Niektóre Wy decydujecie się zejść na samo dno. Niektóre pozostajecie ponad Ziemią, pochylone nad nią niczym opiekuńczy aniołowie. Z Waszych oczu także często kapią łzy, mimo że Bóg za Waszymi plecami. Wasze wcielenia cierpią tutaj nie inaczej niż my, a może jeszcze bardziej, bo towarzyszy im świadomość wielowymiaru, osobistej prawdy i Boga. Może wtedy boli jeszcze bardziej, gdy życia nie przesłania zasłona zapomnienia lub jest ona znacznie cieńsza.

Badacze, poszukiwacze, naukowcy, lekarze, społecznicy, nauczyciele, mistrzowie oświeceni, innowatorzy, Ziemskie Dzieci. Kłaniam się Wam. I po ludzku myślę, że jesteście kamikadze, skoro nie musieliście tu być, a jesteście. Wszyscy w sumie jesteśmy. Ale co można robić z perspektywy Wiecznej Kosmicznej Wędrówki, jak nie szukać ekscytacji i kolejnych wyzwań? Wy tak samo przychodzicie tutaj z misją, którą wypełnić w tym świecie z poziomu Boga jest trudno lub często niemożliwe. Niezależnie od tego, gdzie kto siedzi na grzędzie w tym świecie, uwikłanie dotyczy nas wszystkich. Oby to się zmieniło. Już się zmienia. Wszyscy czekaliśmy na obecne czasy.

Te Dusze mimo trudu doświadczeń przychodzą w mocy i wielkiej sile. Przychodzą w obecności Boga w nich. Potrzebują też zwykle zaawansowanej pomocy. Tu już Bóg bezpośrednio działa na swoich cząstkach. Do tej pory mogłam to obserwować z dołu drabiny ewolucynej. Dziś dotarłyśmy z Duszą tu i możemy cieszyć się bezpośrednim doświadczeniem tych przestrzeni.

Cztery ostatnie spotkana

Niezłomna, mocarna Dusza, która zawsze osiąga cel. Potężna, Bosko Scentralizowana Gwiezdna Istota w ciele mężczyzny. Dusza o szerokich zasięgach, z dostępem do kosmicznych pól kwantowych. Przychodzi po zjednoczenie z człowiekiem, który ma przesunięte osobiste centrum na zewnątrz, u mistrzów, z którymi działa w pracy z ludźmi. Subtelna różnica, ale znacząca. Uniemożliwia Duszy zakotwiczenie się w człowieku.

Kolejna Dusza - cudna Istota Serca, w ciele mężczyzny. Pogodna radosna, reprezentująca Bożą Radość Życia i spokój mistrzów oświecenia. Doświadczająca w ścieżkach Tybetu i Bon. Praktykująca przez wcielenia dążenie do oświecenia. Przychodzi po jedność z człowiekiem, ponieważ nie chce już żyć zawieszona od zawsze nad Ziemią. Obecny czas umożliwia jej doświadczenie zjednoczonego człowieczeństwa w materialnym tu i teraz. Spotkanie bardzo ze mną tożsame, ponieważ Dusza w podobnym do nas rysie energetycznym i jakościach bliskich mojej istocie.

Dusza Krzysia – Mistrzyni Świadomości, badaczka systemów doświadczeniowych światów. Przychodzi do nas po źródłową matrycę serca, ponieważ chce aktywnie uczestniczyć w globalnej ewolucji. Potwierdza to, co jakiś czas temu zostało mi uświadomione: w pewnym momencie ewolucyjnym sama świadomość nie wystarczy, ponieważ obecne wzniesienie jest ewolucją serca. Mówi fajnie o pieniądzach, nazywając je żetonami do ziemskiej gry.

Dusza Magdy – Potężna w Boskości Istota, która ewolucyjne poszukuje Boga w ciemnościach światów. Dusza przez wiele wcieleń bytująca na astralnym dnie. Mistrz Odwagi, Siły i Niezłomności. Ewolucyjny kamikaze, który nie boi się ubrudzić rąk. Nie mógł dokończyć doświadczenia, dopóki świadomy człowiek nie zszedł na dno zbiorowej podświadomości, by tam zjednoczyć się z Duszą. Ja już tam byłam. Mam, te obszary z Duszą zintegrowane, więc mogłyśmy towarzyszyć człowiekowi w drodze do Duszy, utrzymując czy przesuwając jego perspektywę w stan neutralności pomiędzy dobrem, a złem. Ile cierpienia zniósł człowiek przeprowadzając drogę integracji z poziomów najgłębszych doświadczeniowych przestrzeni? Jak zawsze plus i minus razem. Mistyka istnienia: nie da się zniszczyć istoty, która odnalazła siłę we własnym unicestwieniu. Tam na dnie (wedle życzenia Duszy) spotkałyśmy się z Bogiem w Niej, odnajdując Go w najgłębszej ciemności, bo wszystko co istnieje jest Nim Samym. Game Over. Czas na boską integrację i światło.

I jeszcze podziękowania dla Duszy Basi, z którą spotkanie w nowych przestrzeniach było dla mnie wielką radością. To Dusza, która przedostała się z letnim przeskokiem, jak my do nowych poziomów, a z którą znamy się z poprzednich etapów. To fajne. To tak, jak spotkać znajomego w nowym, obcym mieście. Dobrze wiedzieć, że ewoluują nowi mistrzowie i że nasza pomoc działa. Wiem, że wiele Świetlistych Gwiazd przeskoczyło w nowe. Mam nadzieję spotykać ich więcej, szczególnie znajomych z poprzednich rozdziałów.

Nasze z Duszą Teraz

Aktualnie Dusza w kolejnej transformacji i rozwoju poza Ziemią. Jesteśmy w stałym kontakcie i czekamy na siebie. Ostatnio miałam z nią mocne połączenie. Pokazała mi, że jest w miejscu, gdzie przebywają Dusze z różnych zakątków doświadczenia. Jakiś multiświat gromadzący przeróżne istoty. Ona tam opowiadała o naszej relacji jedności człowieka i Duszy. Pokazała mnie na chwilę, mogłam przywitać się i pomachać z Ziemi. Część Dusz zainteresowała się takimi możliwościami połączenia z wcieleniem. Dusza powiedziała, że rozpuszcza wici. Jednym z jej zadań ewolucyjnych i umową z Bogiem, jest rozniesienie naszej ścieżki ewolucyjnej po Boskiej Kreacji. Bóg ma wobec nas plany, których wykonanie jest kwestią dalszych wcieleń i żyć w innych (Wszech)światach. Póki co Ziemia.

Dajmy sobie uznanie. Zobaczmy osobistą silę, moc, piękno. Jesteśmy Dziełem Boga. Taka postawa wzmacnia nasze Dusze, dodaje im skrzydeł. Jesteś siłą sprawczą Duszy. Nasze człowieczeństwo staje się krystaliczne, jednak wciąż jest zanurzone w gęstościach tego świata, dlatego wyrażam wolę ukierunkowania na azymut Źródłowy. Wyrażam wolę, aby każde najmniejsze odchylenie od Boskiego Pionu automatycznie samokrygowało się do boskiego wzorca. W pewnym momencie swojej drogi podlegasz już Boskiemu Przyciąganiu.

MOC

Myślę, że dlatego jesteśmy w stanie współodczuwać i skutecznie pomagać, ponieważ przeszłyśmy z Duszą ziemską drogę od dna. Relacja z nią jest dla mnie wciąż podstawą życia i drogi. Reszta jest konsekwencją tej więzi, także bezpośrednia obecność Boga w nas.

Jesteś. Kochasz ludzi, kochasz świat. Mądrze kochasz. Dojrzale, widząc światło i cień życia.

Mistrzowie Zjednoczonego Życia.

Bycie tutaj, to także bycie w polu bezpośredniego oddziaływania swojego ciała światła. Ta droga dopiero się rozpoczyna.

Dla równowagi dodam jeszcze, że są w tym świecie Dusze, którym powodzi się tutaj całkiem dobrze. Do lekarza nie przychodzi jednak nikt, kto ma się ok ;) Oby nadszedł taki czas, gdy lekarze nie będą temu światu potrzebni. 

 Poczytaj także: 

 Wewnętrzne Mistrz - Boska Pełnia w Tobie.

Nowa Ziemia: transformacja ciala do zmieniającej się rzeczywistości.

Nowa Ziemia: ku tożsamości Człowieka Boskiego.

W Domu Ciała: boska tożsamość ciała.

W drodze do krystaliczności: przebudzenie ciała światła.

Budowniczy Nowego Świata i Boski Wzór.

Gdzie jest kierunek do nowego świata?