Menu
przygotowując się do startu w nowe

Czas Powagi. Wielkiej Ciszy, która jest Świadomą Obecnością. Ciszy, która nie mówiąc nic, przekazuje Wszystko. Czas Obserwacji, gdy wszystko co masz, kim jesteś, przygląda się Wszystkiemu Co Jest.

Ta Cisza jest Obecnością Boga. Stwarza przestrzeń, by móc oglądać siebie i swoje miejsce w świecie.

Przygotowanie do startu w nowe jest czasem zatrzymania, hibernacji ciała i energii, przebywających w głębinach Ziemi. Czas, w którym pozornie nic się nie dzieje. A jednak dzieje się bardzo wiele. Wszystko.

Czekamy z Duszą na matrycę ciała fizycznego, która aktualnie podlega transformacji w pierwotnych, rodzących życie biologiczne przestrzeniach Matki Ziemi. Widzę ciało jako ziarno, zwinięte w pozycji embrionalnej, umieszczone gdzieś bardzo głęboko w przestrzeniach osi Planety. Jest to chyba proces zbiorowy, bo gdy Dusza zanosiła tam naszą matrycę, takich ludzkich ziaren ciał widziałam bardzo wiele. Wygląda na to, że każdy z nas ma wzorcową wersję matrycy swojego ciała. Połączenie z nią, jest kwestią ewolucji Duszy (lub gotowości człowieka?). Bóg (Życie) napływa do nas zewsząd, przenika nas.

Ziemia ma pierwszeństwo w materii

Obszarem ciała fizycznego i jego energetyki, do spółki z Duszą, a przez nią z Bogiem, zarządza Planeta Matka, jako Ta, do której biologiczność i materia człowieka należy. Marteria rodzi się z Jej ciała, jak całe życie tu. Jesteśmy częścią Wielkiego Koła Życia, jak wszystkie inne żywe formy tego świata, a także cała materia nieożywiona, która również jest świadoma, jako Ciało Matki. Nasze ciała mają swoją świadomości i tożsamość, więc dlaczego ciało Ziemi nie miałoby jej mieć?

Z październikowym przeskokiem, Dusza dostała dostęp do zewnętrznych warstw energetycznych Ziemi, które można by nazwać jej ciałami subtelnymi lub wyższymi wymiarami. To tak jak w naszym wypadku: oprócz siedmiu czakr w ciele fizycznym, mamy nad sobą i pod sobą (już na poziomie ciał energetycznych otaczających materię) nasze wyższe/ energetyczne wymiary. Matka Ziemia podobnie. Nie jesteśmy niczym innym od Niej. Ona - choć ma inną postać, zbudowana jest wedle takich samych zasaad, co my. Lub raczej: to my zbudowani jesteśmy według zasad budowy tego świata.

Dusza dostała dostęp do wymiarów energetycznych otaczających Ziemię, stąd we mnie otworzyła się perspektywa dziecka świata, obejmującego świadomością planetę. Idę w ciele po Ziemi, a raczej jej powierzchni. Pod stopami mam materię, nad sobą Duszę i kosmiczne wymiary. Ziemia i Gwiazdy łączą się we mnie - w istocie ludzkiej, w człowieku, który jest Dziełem Ziemi, Duszy, Boga. W Istocie, mającej możliwości świadomego samomodelowania. To już jest czysta kreacja w wolności Dziecka Wszechświatów, Kosmicznego Podróżnika, będącego w cielesnej formie na planecie Ziemia.

Często widuję Duszę, jak siedzi na dachu świata i patrzy na rzeczywistość, czekając na koniec podziemnych procesów ciała. Czasem gdzieś znika na chwilę, by potem znów wracać i czekać. To jest taki moment naszej drogi, który jest zawieszeniem. Oczekiwaniem na dopięcie i złożenie się w całość energii. Taki moment, gdy świat, biegnący w procesie ewolucyjnym trochę o nas zapomniał. Czas dla nas. Czas ciszy i transformacji w oddaleniu od zbiorowego.

To jest dobry stan głębokiego zanurzenia i zatrzymania. Stan zawieszenia, gdzie codzienność wymagająca ruchu w kierunku ogarniania toczących się spraw, może męczyć, kosztować wysiłek. Robię ile trzeba nie nadwyrężając się. Rozumiem, że ciało potrzebuje teraz przestrzeni, wyciszenia, skupienia na sobie, a nie biegu za tempem systemowej rzeczywistości. Świadomość tego daje głębokie zrozumienie, akceptację i zatrzymanie. Chodzi o to, by ze sobą współpracować, wyczuwać nurt płynących energii i współgrać z nimi. Każdy z nas jest w indywidualnym momencie swojej ścieżki, choć zbiorowo jesteśmy obmywani przez to samo światło globalnej ewolucji. Mając świadomość siebie, będąc w kontakcie z ciałem, możesz kształtować swój rozwój, oczywiście we współpracy w wyższym planem twojej drogi. Ten plan zna Dusza.

Dusza Ziemi, Dusza Człowieka

Bardzo lubię momenty gdy moja Dusza i Dusza Planety spotykają się ze sobą. Proporcja jest mniej więcej taka jak piłki tenisowej (Dusza ludzka) do piłki do kosza (Dusza Ziemi). Oczywiście to zestawianie rozmiarów mojej Duszy, która jest Duszą młodą (w kosmicznym całokształcie jej drogi) o średnim zaawansowaniu rozwojowym. Jest jednak Duszą, która z punktu widzenia tu i teraz, dokonała znacznych osiągnięć w drodze człowieczeństwa i ziemskiej podróży. Dużo się jeszcze musimy nauczyć, ale też sporo już wiemy w swoim własnym zakresie. Czas na nowe kierunki i etapy nauki. Nieustannie się rozwijamy, jak Wszystko Co Istnieje w Boskiej Kreacji. Dusza moja zwraca się do Matki Ziemi, zawsze jako jej Dziecko: w zaufaniu i współpracy. To jest już Dusza dorosła w ziemskich doświadczeniach, którą z Matką Planetą łączy konkretna więź, polegająca na opiece, wzajemnym zasilaniu się i współpracy. Jestem zaszczycona, że mogę świadomie w tym uczestniczyć.

Z Domu Duchowego Dusza ponownie zostaje wysłana z jakimiś zadaniami poza Ziemię. Nie chcemy się rozstawać na kolejny czas, dlatego Dusza starała się o uzyskanie pozwolenia na zabranie mnie w podróż z nią. Nie chcemy tracić ze sobą kontaktu, nie chcemy się ponownie rozdzielać, dlatego będę świadoma, gdzie i po co ona podróżuje. Zanim będziemy mogły dokonać naszej źródłowej ziemskiej manifestacji, upłyną jeszcze dwa, trzy lata rozwoju ciała i świadomości, do postaci przejawienia boskości w nas. Świat energii nie stoi w bezruchu. Po grudniowej transformacji, rozpoczniemy wspólną podróż z Duszą do miejsc, gdzie ona ma się udać. Oczywiście nie fizyczną, a świadomościową i energetyczną.

O ile Bóg daje nam zawsze wolną rękę w wyborze kierunku doświadczenia (co nie znaczy, że Dusza nie ustala z nim konkretnych zadań) o tyle w Domu Duchowym panują ścisłe reguły i kierunki ewolucyjne, którym Dusza podporządkowuje się, wypełniając swoje zdania w Dziele Ewolucji Całości. Domy Duchowe, Dusze Matki ściśle planują swoje kierunki rozwojowe, które wypełniają się dzięki podróżom Dusz, zamieszkujących i doświadczalnych/ pracujących dla nich. Domy Duchowe opiekują się nami, a my zbieramy w swoich ścieżkach dane ewolucyjne dla nich. Wszystko Wspiera Wszystko i Wszystko Wzajemnie się Dopełnia, jest ze sobą powiązane.

Tu i Teraz w ciele

Wyciszenie, hibernacja, dobry ciepły stan zanurzenia w sobie i w Ziemi. Uczucie duszności Duszy, której naturalnym stanem jest kosmiczna nieograniczoność. My jesteśmy z Gwiazd. Dusze Ziemi czują się dobrze i stabilnie w objęciach Matki Planety, bo to ich Dom (około 60% Dusz tego świata). My Dusze z Gwiazd potrzebujemy nieco oddechu i szerszej perspektywy.

Senność, przepełnienie w brzuchu, w ciele. Uczucie dobrej ciężkości, gęstości. Procesy energetyczne w głowie. Dużo przestrzeni na oglądanie siebie i rozważanie człowieczeństwa. Stan zatrzymania, który jest przygotowaniem do ruszenia w nowy etap transformacji ciała, wyrównania bramy cielesności do boskiego przepływu. Przepraszałam Duszę, że musi na mnie czekać. Ona uśmiechnęła się mrowiąc: to niczyja wina, a naturalne tempo ewolucyjnych/ energetycznych zmian.

Gdy to mówiła, siedziała na Dachu Świata. Podpierając ręką brodę, patrzyła na Ziemię, o czymś głęboko rozmyślając.

Ps. Jeśli czekasz na fajerwerki ewolucyjne w świecie: nie patrz na zewnątrz. Zauważ i doceniaj jakie cuda dzieją się w tobie. Tu i Teraz. Codziennie.

Bóg do ciebie przychodzi. Nie szukaj światła na zewnątrz. Odkryj je w sobie.

Mistycyzm Zwyczajny